IoT zaczyna coraz bardziej rewolucjonizować świat. Ale czym właściwie jest?
IoT, a właściwie Internet of Things, to koncepcja mówiąca o tym, że sprzęt elektroniczny może gromadzić, wymieniać i przetwarzać dane. Wystarczy jedynie wspólna sieć i podłączenie do Internetu. IoT z każdym kolejnym rokiem przybiera coraz to bardziej kolosalne rozmiary. Liczba smart-urządzeń, które każdego dnia podpinamy do globalnej sieci ciągle rośnie. Szacuje się, że w 2020 r. takich urządzeń będzie blisko 50 mld!
Sprzęty, które obserwują
Urządzenia IoT mogą stanowić poważne zagrożenie dla danych i prywatności konsumentów. Coraz częściej słyszymy o „inteligentnych” sprzętach, które poprzez ciągłą obserwację użytkowników opracowują ich profile konsumenckie. Zapewne każdy z nas zauważa w codziennym korzystaniu z Internetu, że przeglądarki czy strony internetowe dopasowują wyświetlane reklamy do tego, czym wcześniej się interesowaliśmy surfując po portalach internetowych.
Jednym z takich produktów, który opracowywał grupy docelowe kampanii internetowych, jest Samba Interactive TV. To oprogramowanie wykorzystywane w telewizorach marek Sharp, Sony, Philips i TCL. Program otrzymuje informacje o obejrzanych filmach, reklamach, grach wideo odtwarzanych online, a nawet profiluje polityczne konotacje oglądanych programów. Dodatkowo program jest w stanie dowiedzieć się o liczbie urządzeń podłączonych do tej samej sieci (pralce, lodówce czy żelazku). Dzięki takim informacjom niezwykle łatwe jest tworzenie dokładnych profili konsumenckich oraz spersonalizowane kierowanie reklam. Rezygnacja z funkcji Samba Interactive TV nie jest prosta i wymaga dużego zaangażowania, przez co, jak nieoficjalnie donosi jeden z dyrektorów firmy, na przetwarzanie danych zgodziło się aż 90% użytkowników.
Miasta przyszłości i nowych zagrożeń
Samba Interactive TV to niejedyny program zagrażający naszej prywatności. Już nie raz mogliśmy słyszeć o odkurzaczach sporządzających mapy mieszkań/domów i przechowujących te dane na swoich serwerach, czy o żelazkach informujących swoją firmę o częstotliwości prasowania. Trzeba jednak stwierdzić, że nie unikniemy podłączania coraz większej liczby urządzeń do sieci. Na świecie znane są już przypadki budowy tzw. smart cities, tj. miast opartych w dużej części na nowoczesnych technologiach. Przykładem może być południowokoreańskie miasto Songdo, które aktualnie znajduje się na etapie budowy. Technologia w tej miejscowości ma być obecna w każdym miejscu – ulicach, domach, budynkach użyteczności publicznej. To wszystko będzie nieść za sobą ogromne ryzyko wykorzystywania nawet najmniejszych danych do przestępczych celów. Coraz ciężej będzie również być w pełni anonimowym.
Warto mieć na uwadze, że coraz większa liczba urządzeń, które posiadają dostęp do sieci i mogą przekazywać różne informacje na nasz temat do producentów i innych podmiotów, może być okazją dla hakerów do włamania się do naszej sieci. Znane są już przypadki, gdy przestępcy włamywali się do systemów firm przez… ekspres do kawy czy lodówkę.
Rozwój technologiczny może oznaczać rozwój rynku ubezpieczeń cybernetycznych, ponieważ różnego rodzaju instytucje i firmy mogą zacząć zwracać uwagę na zagrożenia płynące z coraz większej ilości urządzeń elektronicznych w ich środowisku. W kryzysowych sytuacjach ubezpieczenie może pomóc usunąć rezultaty powstałego zagrożenia oraz zrekompensować negatywne skutki naruszeń bezpieczeństwa (np. koszty zadośćuczynień dla osób, których dane wyciekły).